czwartek, 17 lipca 2014

Inglot matowa fioletowa szminka nr 422 (recenzja)


Z inglotem kocham się i nienawidzę. Za każdym razem chwalę za dość szeroką gamę kolorystyczną jak na polską firmę ze średnim pułapem cenowym. Dla mnie makijaż ust jest tak ważny jak dla niektórych wytuszowanie rzęs czy podkreślenie brwi. Jestem ogromną fanką intensywnych matów przy których jedno pociągnięciem pędzelkiem daje pożądany efekt. Na zimę skusiły mnie przepiękne burgundy i czerwienie, które jednak po kilku poprawkach robiły mi "krzywdę" w postaci brzydkich grudek i nierównego schodzenia z ust. Oczywiście nie mogłabym być sobą gdybym nie skusiła się na nowe kolory jakie inglot wypuścił dość niedawno, a moje oczy (a potem usta) skradł matowy fiolet którego pewnie bałoby się większość kobiet.

Bałam się wykończenia tej szminki, że będzie tępa w swej konsystencji i trudna do nakładania jednak przemiła pani przekonała mnie tym, że są one łatwiejsze w aplikacj.


Rzeczywiście, pędzelkiem nakłada się ją dość przyjemnie jednak to nie jest szminka którą możemy robić poprawki w ciągu dnia bez pomocy lusterka. Polecam także zrobić wcześniej peeling ust i dobrze je nawilżyć. Kolor jest dość szalony, myślę, że rewelacyjnie będzie wyglądał z grubą kreską eyelinerem tak na teledysku u Iggy Azalea-my world. Cena szminki to 25zł, jeśli będziecie miały okazje- przetestujcie, a może to będzie TEN odcień i już nigdy się z nim nie rozstaniecie :)


6 komentarzy:

  1. Mam całkiem podobną,też z Inglota jednak inny odcień.Śliczna ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Weszłam żeby zobaczyć czy prowadzisz jeszcze bloga, a tu proszę bardzo.. w dodatku jeszcze piękniejsza niż byłaś ;) a kolor szminki wygląda na Tobie obłędnie! Dodaję adres bloga do zakładek i będę zaglądać ;) halucyna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję <3 takie komentarze sprawiają, że mam ochotę być bardziej systematyczna niestety brak czasu jest zbyt odczuwalny w moim życiu ostatnio!

      Usuń
  3. Hej piękna jesteś mam nadzieję, że będziesz prowadzić tego bloga! Mamy pytanie czy podkreślasz cieniem brwi czy robisz henne ? Jeżeli cieniem to możesz podać jakim i w jaki sposób? Są obłędne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3

      Zrobie osobny post o brwiach chyba, podkreślam różnie- cieniem bądź kredką, ale ostatnio mój faworyt to maybelline color tattoo permanent taupe łączony z duraline z inglota- wychodzi cudowna wodoodporna konsystencja która śmiało może zastąpić 3razy droższe make up for ever

      Usuń
  4. Jejjj, piękny kolor! Za tydzień będę w Pl...muszę ją sobie kupić! :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...