poniedziałek, 29 września 2014

Jak dbam o włosy- włosy nisko, średnio i wysokoporowate


Długo zabierałam się do tego posta, a wszystko po to by podzielić się z Wami jak największą ilością informacji które przez długi czas zdobywałam z wszelakich stron, od znajomych a także poprzez metodę prób i błędów. Pielęgnacja włosów jest tak indywidualną kwestią jak np. pielęgnacja skóry, dlatego gdy wiele osób pyta mnie czego używam i jak dbam o włosy, oraz czy mogę coś polecić to zawsze powtarzam, że najpierw trzeba poznać strukturę naszych włosów, skóry głowy i to jak reagują na różne specyfiki. Dlatego chciałam Wam przedstawić garść porad jak dbać o nasze włosy zgodnie z ich typem i zapotrzebowaniu.

  • Bardzo dobrze jest określić porowatość naszych włosów. Generalnie wyrózniamy trzy typy (które oczywiście nie zawsze są podręcznikowe i czasem ciężko bez specjalnego badania włosa poznać do jakiej kategorii należą)- niskoporowate, średnioporowate i wysokoporowate. W internecie pewnie znajdziecie mnóstwo informacji na temat danego typu ale ja scharakteryzuję je tylko po krótce. 

  • Włosy niskoporowate generalnie są zazwyczaj ładne i lśniące, ale są ciężkie w stylizacji, trudno je ładnie upiąć, mogą być skłonne do przesadnego puszenia się, trudno je zmoczyć i farbować.

Co lubią włosy niskoporowate?

Unikaj drogeryjnych chemicznych specyfików,  które mają bardzo silne działania wygładzające i posiadają bardzo dużo silikonów w składzie (chociaż ja nie jestem przeciwniczką silikonów i jedwabiu, ale o tym za chwilę), nie polecam produktów które mogą Wam obciążyć włosy i będą sprawiać wrażenie "ciężkich". Polecam za to wszelakie szampony, które mają dość naturalny skład, są delikatne dla włosów. 
Włosy niskoporowate nie lubią ciężkich masek dlatego ograniczyłabym ich używanie w codziennej pielęgnacji, lepiej nałożyć taką raz czy dwa razy w tygodniu. 
OLEJE- szczególnie kokosowy, aloes

  • Włosy średnioporowate


Jak też nazwa wskazuje- jest to włos który plasuje się pośrodku- i albo jest to uwarunkowane genetycznie, albo stał się taki przez nadmierną stylizacje włosa (używanie suszarki, prostownicy) czy też farbowanie. Moje włosy są średnioporowate- ale też nie były takie zawsze. Zanim zaczęłam przygodę z farbowaniem i suszeniem włosów były lśniące, zdrowe, ale raczej cienkie i mało podatne na stylizacje (warkocz "rozsypywał" się już po godzinie, trudno było upiąć włosy bez paru poprawek w ciągu dnia itd). Pominę już historie farbowania i ścinania moich włosów, skupie się może na ostatnich paru latach- rozjaśnianie OCZYWIŚCIE, że zniszczyło moje włosy, stały się mniej lśniące, bardziej puszące, oraz nie tak ładne w dotyku. Dlatego też potrzebują teraz innej regeneracji, która mi służy, włosy się dobrze układają, rozczesują i szybko rosną.

Wychodzę z założenia, że szampon jest po to, by myć- dlatego nie lubię wszelakich cudów w stylu odżywka i szampon w jednym, bądź specjalnych szamponów do włosów zniszczonych,farbowanych, blond, rozdwojonych, pozbawionych blasku itd (bo wymieniać można w nieskończoność). Kupuje szampony do włosów NORMALNYCH, mam swoje ulubione firmy jak np garnier i takie które mi totalnie nie służą jak syoss, czy nivea. Nie uważam, że te firmy są złe, ale po ich użyciu mój włos jest za bardzo obciążony.  

Jak to jest z tymi silikonami w składzie?

Zapanowała moda na kosmetyki naturalne pozbawione wszelakich silikonów- mi taka pielęgnacja nie służy. Próbowałam wszelakich szamponów z rumianku, pokrzywy i nie byłam w stanie doprowadzić ich do porządku. Jeśli macie bardzo długie włosy, to dobrze je właśnie czymś zabezpieczyć, ja używam do tego sprawdzonego biosilka- on nie robi nic (znaczy nie nawilża, nie odbudowuje) poza tym, że oblepia włos i chroni przed mechanicznymi uszkodzeniami końcówek.

Nie mam czasu na codzienne nakładanie odżywki, szczególnie, że myje włosy co ranek (nakładając szampon tylko na skóre głowy, resztę myje piana przy spłukiwaniu, co sprawia, że są troszkę mniej narażone na przesuszenia). Ale gdy mam wolne i czas mi na to pozwala lubię użyć maseczki intensywnie regenerującej np biovaxa. Staram się je kupować tylko na wyprzedażach gdy oscylują w cenach ok 9-13 złotych za pudełeczko, ale jeśli nie chcecie pełnowymiarowego produktu są mini saszetki by wypróbować czy produkt nam przypadnie do gustu. Miałam wiele wersji biovaxa, teraz mam wersje z kreatyną i jedwabiem i służy mi bardzo dobrze, jest to odżywka, którą możemy nakładać na skóre głowy i na całą długość włosów- polecam włosy owinąć w ręcznik i pochodzić tak np przez godzinkę. Włosy się pięknie rozczesują, są wygładzone, miłe i delikatne w dotyku.

Ale co gdy nie mam czasu na kilkugodzinne chodzenie z ręcznikiem na głowie? Używam odżywek bez spłukiwania, ale tych w formie mgiełki- polecam różowego gliss kura, joanne do włosów rozjaśnianych - a ostatnio polubiłam się z mgiełką wzmacniające radical.
Nie przetłuszcza mi włosów, nie obciąża ich, rzeczywiście włosy mniej wypadają przy codziennym szczotkowaniu, nie ma sztucznego, chemicznego zapachu i pomaga w układaniu włosów. Sprawdzi się u osób, które nie mają nadmiernych problemów z plątaniem się włosów.


Jednak ulubionym kosmetykiem którego używam od ponad roku jest olej kokosowy. Ważne, żeby był czysty, miał w sobie 100% oleju kokosowego. Ma on naprawdę mnóstwo zastosowań -można na nim gotować, stosować na twarz i ciało no i również na włosy. Ma on specyficzną konsystencje- gdy jest trzymany w lodówce robi się bardzo twardy, ale wystarczy mu ciepło np pod palcami i wraca do płynnej konsystencji. Ja używam oleju na całe włosy, trzymam pare godzin pod ręcznikiem i myje włosy nawet do trzech razy (jeden raz to może być zbyt mało, olej jest dość tłusty nawet jeśli wydaje nam się, że wszystko jest spłukane). Przyznaje, że jest z tym dużo zabawy, ale wychodzę z założenia, że najlepsze kosmetyki to takie które można zjeść <3 Moje włosy po nim są naprawdę błyszczące i miłe w dotyku.

A co z włosami wysokoporowatymi?

Są to zazwyczaj włosy które wyglądają na matowe, są dość kruche, są bardzo grube i sztywne, przeważnie właścicielki takich włosów nie mają problemów z przetłuszczającymi się włosami, często sprawiają wrażenie zniszczonych, są łatwe w układaniu. Nie są idealnie gładkie, gdybyśmy przejechali po nich dłonią możemy odnieść wrażenie "haczenia".

Co lubią?

Lubią dużo odżywek w dużych ilościach, mogą być stosowane po każdym myciu, lubią też maseczki silnie regenerujące. Sprawdza się tu olej z pestek dyni, lniany czy z dzikiej róży. 


  • Oprócz określenia typu naszych włosów ważne jest też ograniczenie do minimum suszarki (a jeśli nie ma takiej możliwości używajcie zimnego powietrza do suszenia), prostownicy (tak, wiem, że ciężko, też byłam uzależniona od jej używania ale moje włosy na szczęście nie miały z nią styczności już od wielu miesięcy)
  • Chrońcie włosy. Idzie okres zimowy, zimne powietrze na przemian z ciepłymi pomieszczeniami będzie wysuszało nam włosy także ważne jest ich nawilżenie (a także nawilżenie organizmu i dostarczanie odpowiedniej ilości płynów)
  • Silikony nie zawsze są złe! Jeśli Wasze włosy są długie bądź bardzo długie to nawet wskazane jest zabezpieczanie włosa przed ich łamaniem
  • Im mniej tym lepiej- naprawdę nie ma sensu nakładać 5 różnych odżywek w ciągu dnia i posiadać milion kosmetyków do włosów (i wydawać na to fortune), zainwestujcie w 2-3 produkty, które będą Wam służyć i będą używane regularnie
  • Starajcie się zmieniać szampon za każdym razem gdy zużyjecie poprzedni. Skóra głowy lubi się przyzwyczajać do kosmetyku jeśli jest używany codziennie


Mam nadzieję, że ta garść porad i postawicie na odpowiednią pielęgnacje- nie ma co się załamywać, ja kiedyś tak zniszczyłam włosy, że stały się moim największym kompleksem- a teraz są moim atutem i dodają mi dużo kobiecości. Jeśli macie jakieś swoje rady i produkty warte polecenia- podzielcie się :)





11 komentarzy:

  1. niezła z Ciebie suka mrrr

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja polecam maske/odżywkę do włosów z olejem z pestek winogron firmy organique. Nie obciaza włosów, są po niej naprawdę miękkie i lśniące, do tego przepięknie pachną przez długi czas :-) pozdrowionka:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podsunelas mi mysl ze taka odzywke mozna nawet samemu zrobic :D viva la sezon winogronowy

      Usuń
    2. No można ;-) a ja jestem leniuch i wolę kupić gotowca ;-)

      Usuń
  3. masz piękne włosy! moje są niestety okropne ;/ od zawsze cienkie i rzadkie i ani różne tabletki, ani maski, ani ograniczenie prostownicy czy suszarki nie przynoszą poprawy ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej,
      z tego co widzę na zdjęciach to Twoje włosy nie są zniszczone ale rzeczywiście dość cienkie- jeśli stosowałaś już tyle specyfików może po prostu genetycznie masz taki typ włosa i wtedy lepiej skupić się na pielęgnacji wy wyglądały zdrowo i były błyszczące. Zawsze możesz poeksperymentować z fryzurami czy ozdobami do włosów, powodzenia:*

      Usuń
  4. Pamiętam jak kiedyś strasznie podobały mi się Twoje włosy ze względu na platynowy odcień Wchodząc teraz na Twojego bloga jestem bardzo zaskoczona jak ładnie Ci urosły, mimo tego, że kiedyś używałaś rozjaśniacza :) Wyglądają na bardziej gęste i kolor również masz piękny i muszę przyznać, że pasuje Ci bardziej niż platyna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:** Jestem dowodem na to, że z najgorszego bagna na głowie można wyjść, trzeba tylko zadbać u podstaw:) Ja też się lepiej czuję w ciepłym blondzie, chłodne odcienie nie są dla mnie, trzeba dobrać odcień do karnacji :)

      Usuń
  5. Czym farbujesz włosy :)) ?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...